Aktualności
Gdy postanowisz, że będziesz żył sportem.
Ten artykuł jest głównie dedykowany osobom które postanowiły zacząć sportowy tryb życia. Moda na „zdrowie” rozwinęła skrzydła i właśnie szybuje w zenicie. Czy w telewizji czy gazetach czy internecie czytamy jak ćwiczyć co jeść czego się wystrzegać. Często wzorcami do naśladowania stajom się trenerzy personalni o sylwetkach niczym superbohaterzy z kreskówek (mam tu na myśli głównie męską część tej grupy). Ogarnięci nowym hobby które polega na doskonaleniu swojego ciała w celu poprawienia jego walorów estetycznych zapominamy zupełnie o głównej idei tego wszystkiego którą jest zdrowy tryb życia.
Z czasem zapominamy że chcieliśmy zrzucić parę kolo, uwidocznić niektóre partie mięśniowe i oduczyć się złych nawyków żywieniowych. Celem staje się osiągnięcie sylwetki superbohatera. Co za tym idzie aby do tego dojść jesteśmy zmuszeni faszerować się odżywkami, seriom dziwnych suplementów a na końcu i tak niezadowoleni z efektów sięgamy po zakazany doping „Bo kolega z treningów który go stosuje wygląda lepiej”. Oczywiście treningowi guru, spece od zdrowego odżywiania rzadko kiedy przyznają się do stosowania jakichkolwiek środków wspomagających, bo przecież 55cm w bicepsie osiąga się poprzez systematyczną pracę, zdrowe jedzenie i dobre wysypianie się ;).
Wyjaśnijmy sobie parę spraw.. Nie każda osobą posiadająca górę mięśni i zaledwie 5% tkanki tłuszczowej jest „zdrowa”. To że ktoś haruje na siłowni dzień i noc wyglądając jak Apollo nie znaczy że nie dostanie zawału, czy nie umrze na raka lub jakąś inna parszywą chorobę. Stosowanie sztucznych zamienników pokarmu takich jak odżywki może prowadzić do różnego rodzaju komplikacji zdrowotnych. Często na opakowaniach możemy przeczytać o tym że należy robić przerwy w stosowaniu danego środka lub nie zaleca się go w określonych przypadkach. Przeciętny użytkownik przeczyta tylko ile czego brać i na tym się kończy. Więc stąd apel... Czytajmy uważnie informacje na opakowaniach i stosujmy się do nich!
A najlepiej zacznijmy stosować zdrową żywność zamiast faszerować się zamiennikami. Pamiętajmy że wszyscy guru od treningów mają profit z tego że polecą to czy siamto przywołując się na wyssane z palca teorie. Najważniejsze jest Twoje zdrowie a nie to jak wyglądasz. Może okazać się że przeciętny chuderlak lub osoba z lekka nadwaga mają lepsze wyniki niż wysportowane Bóstwo. Organizm ludzki nie lubi „zarzynania” a niektórzy trenerzy personalni twierdzą że to jedyna droga... Prawda jest taka że każdy będzie inaczej reagował na sam typ treningu i na jego intensywność. Ważna jest równowaga i regeneracja.
Ciało przyzwyczaja się do danej intensywności lecz wymaga to czasu, należy zachować zdrowy rozsądek, stopniowość i umiar. Jeżeli trener personalny sprawia że jego podopieczny mdleje czy wymiotuje z wysiłku to znak że należy zmienić trenera. To samo jeżeli chodzi o samą dietę. Do diametralnej zmiany diety czy deficytu kalorycznego przygotowujemy się pomału nie można z dnia na dzień przejść na zupełnie coś innego ze względu na szok organizmu. Poza tym jeżeli dany personalny rozpisuje dietę taką samą dla wszystkich swoich podopiecznych (mam tu na myśli głównie produkty spożywcze wchodzące w jej skład) może wyrządzić to więcej krzywdy niż pożytku.
Mam tu na myśli np. uczulenia na gluten czy nietolerancja laktozy ale również choroby takie jak cukrzyca. Wyobraźcie sobie co się stanie jeżeli cukrzykowi personalny obetnie węglowodany w diecie... Wydaje się nieprawdopodobne lecz historia zna takie przypadki. A więc patrzmy komu powierzamy nasze zaufanie tak aby nie wpędzić się w kłopoty. Zdrowe ciało wcale nie oznacza „ładne”. Zdrowe ciało to takie które znajduje się w stanie równowagi. Nie za dużo nie za mało. Tylko wtedy (oczywiście jeżeli nie posiadamy nabytych lub wrodzonych chorób) nasz układ odpornościowy pracuje na najwyższych obrotach.