Aktualności

Trucizny wokół nas - Alkohol

Przyszedł czas na substancje która wzbudzi pewnie najwięcej kontrowersji ze względu na nasze narodowe umiłowanie do pewnych substancji płynnych.

 

Czego by się nie powiedziało to prawda jest dość smutna, alkohol to dla naszego organizmu trucizna. Owszem dawka odgrywa bardzo kluczową rolę i ma wpływ na to co będzie się działo wewnątrz naszego organizmu po spożyciu lecz trzeba mieć na uwadze jedno... Nasze ciało będzie chciało jak najszybciej pozbyć się alkoholu i przywrócić równowagę wszelkich procesów życiowych bo uznaje te substancje za truciznę.

 

Jak bardzo negatywnie wpływa alkohol na nasz organizm?

 

Odpowiedź przynosi nasze samopoczucie. Stąd pewne porównanie... Powiedzmy że dopadła Cię grypa Twoje ciało wojuje z infekcją, skupia się na zwalczeniu wszystkiego tego co złe i przywróceniu równowagi. Czujesz się wtedy fatalnie, masz problemy z wykonywaniem codziennych czynności i obowiązków. W niektórych przypadkach przychodzi moment kulminacyjny gdzie nie masz nawet siły wstać z łóżka...

 

A teraz przypomnij sobie ostatniego mocnego kaca w życiu! Jeżeli był odpowiednio mocny to pewnie również nie było mowy o wstaniu z łóżka i wykonywaniu codziennych czynności i obowiązków.

 

Stan jest prawie analogiczny i powoduje czasowe wyłączenie z „normalnego życia” tylko z tą różnicą że infekcja bywa od nas niezależna a nadmiernym spożyciem alkoholu wpędzamy siebie sami w niedolę.

 

To porównanie ma zobrazować w jakim stopniu nadużywanie tego płynu wpływa niekorzystnie na nasz organizm. Stąd określenie „zatrucie alkoholowe” bo to nic innego jak trucizna...

 

Kolejnym problemem jest uzależnienie. Nie będę przytaczał żadnych liczb wystarczy rozejrzeć się po okolicy i policzyć sklepy monopolowe. Każdy z nich prawdopodobnie prosperuje lepiej niż miejscowy warzywniak. Nie mówi się o tym za głośno ale pewnie jak by policzyć wszystkie ofiary alkoholu mam tu na myśli następstwa długotrwałego spożycia, wypadki, dawki śmiertelne itd. to wyszła by nam niezła sumka.

 

Alkohol uzależnia fizycznie jak i psychicznie. Uzależnienie fizyczne to skutek długotrwałego wystawienia organizmu na działanie tej substancji i stanowi poważniejsze stadium. Kluczowym problemem jest uzależnienie psychiczne które pojawia się bardzo często. Duża część społeczeństwa nie wyobraża sobie weekendu bez kilku piwek. Wręcz kiedy przychodzi sobota, jakieś święto czy okazja odczuwają dyskomfort psychiczny. To znak że coś jest nie tak!

 

Dobrym testem jest wprowadzenie całkowitej abstynencji na jakiś dłuższy czas bez względu na okoliczności. Jeżeli podołasz bez zgrzytów ze strony swojego umysłu to nie masz żadnego problemu.

 

Czy istnieje zatem bezpieczna dawka?

 

Owszem istnieje! Lecz tak naprawdę jest zależna od wielu czynników takich jak masa ciała, płeć, wiek, stan zdrowia itp. Jak by tu nie wyliczać nie da się nawet poczuć „szmeru w głowie”. A więc po co pić?

Owszem pojawiają się wyniki badań w których to uznaje się że spożywanie jednego kieliszka czerwonego wina pomaga zachować zdrowie itd. Codzienne spożywanie zielonej herbaty niesie więcej dobroczynnych właściwości niż czerwone wino ale ciężej jest to przyjąć do wiadomości.

 

Bo przecież przyjemniej jest „dla zdrowia” sięgnąć po głębszego niż zaliczyć 30 min spaceru... ;)

 

Jak to mawiają wszystko jest dla ludzi jednak ograniczenie spożycia alkoholu nawet do zera przyniesie więcej korzyści niż strat. O następstwach nadmiernego spożywania tej substancji każdy z nas słyszał. Rujnuje organizm, życie i relacje. Na pewno kiedy myślimy poważnie o zdrowym trybie życia i spożywaniu tylko wartościowych rzeczy jesteśmy zobligowani do zmiany swoich przyzwyczajeń.